Hongacher tell me why.

Dnia 24 marca 2016 roku Apoloniusz Tajner oficjalnie ogłosił, że Stefan Hongacher zostanie trenerem Reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Kibice sceptycznie podchodzili do tego pomysłu, ponieważ nie było wiadomo, czego się spodziewać, był to trener wszystkim znany, ale bez sukcesów. Jednak, jak to bywa w Polsce, chcemy sukcesów i one były obecne, dlatego trudno teraz zrozumieć to co się dzieje wokół Hongachera.

Na początku nie było nawet światełka.

Gdy Stefan Hongacher został trenerem, ludzie byli ciekawi, czy ta współpraca zakończy się sukcesem, a może skończy porażką. Było wiele opinii, że w pierwszym sezonie nie będzie dobrych wyników i prawdopodobnie nie obejrzymy dobrze skaczących Polaków. W historii nie mieliśmy nigdy wielu zawodników naraz, którzy dobrze skakali, może to było receptą Hongachera na polskie skoki, zrobił drużynę i pojawiło się światełko w tunelu.

Skoki złotej drużyny, zaskoczyły świat?

Pierwszy raz w historii polscy skoczkowie stanęli na najwyższym stopniu podium, w składzie Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Kamil Stoch, dokonali czegoś, co nie śniło się nawet największym optymistom, to było nierealne, wręcz niemożliwie. Ze wszystkich mocnych drużyn to właśnie my mogliśmy usłyszeć hymn naszego kraju, była to rzecz niesamowita, ponieważ gdyby nie Stefan Hongacher to mogło nie mieć miejsca, to w końcu on połączył drużynę i zamienił w zgraną grupę ludzi, chcących ze sobą przebywać.

Autor myśli, że Igrzyska to żart.

Rozpoczęły się Igrzyska Olimpijskie w Pjongczang, z którymi kibice wiązali wielkie nadzieje. Realne szanse na medale mieli tylko skoczkowie, dlatego liczono, że wrócą z kilkoma krążkami, jednak realia były inne. Najpierw odbył się konkurs na skoczni normalnej, żaden z Polaków nie stanął na podium, najbliżej był Kamil Stoch, który zakończył konkurs na 4 miejscu, a tuż za nim uplasował się Maciej Kot. W tam tym momencie, zaczęły się głosy, co nie wyszło, dlaczego nie ma medalu, niestety takie myślenie nic nie daje, trzeba iść dalej i tak zrobili nasi skoczkowie. Na skoczni dużej sytuacja była wręcz magiczna, złotym medalistą został Kamil Stoch, tym samym zdobył już 3 złotolity krążek(wcześniej 2 w Soczi). Ostatnim konkursem była drużynówka, oczekiwania były wysokie, według niektórych drużyna miała zdobyć złoto, jednakże był brąz, ale i tak był to sukces, ponieważ więcej już nie zdobyliśmy medali na Igrzyskach.

Hongacher ty jesteś polskim trenerem,choć nie masz naszej krwi.

Stefan Hongacher dokonał w naszym kraju rzeczy niemożliwych z punktu widzenia przeciętnego kibica, jednak trzeba pamiętać, że prawdziwy polski Janusz i tak liczył na więcej, co stanie się teraz tego jeszcze nikt nie wie, no może po za samym trenerem. Decyzja, którą musi podjąć jest trudna, chociaż wydaje mi się, że już to zrobił, ale powinniśmy ją uszanować, ponieważ wiele zrobił dla Polskiej Reprezentacji i należy mieć do niego szacunek, nawet jeśli jesteśmy negatywnie nastawieni do objęcia przez niego stanowiska trenera reprezentacji Niemiec. Hongacher jest dorosłym człowiekiem, chcącym też spędzić więcej czasu z rodzinom, dlatego powinien sam zrozumieć czego chce.

Stefan Hongacher miał ogłosić swoją decyzję po Mistrzostwach Świata, lecz nie zrobił  tego, wielu uważa, że przez to nasi skoczkowie zaczęli słabo skakać, ponieważ są przywiązani do trenera, ale nie wydaje mi się to powodem złych występów. Myślę, że Hongacher źle robi, nie mówiąc, czy idzie do Niemiec, słyszymy tylko, że negocjuje, ale co? Bądźmy szczerzy lepszej oferty niż od Polskiego Związku nie dostanie nigdzie, ale zaraz kończy się sezon, dlaczego Stefan nie mówi? Jego zachowanie to trochę brak szancunku, jest trenerem Polaków, a negocjuje z Niemcami, trochę jest to nie na miejscu, zwłaszcza po tym jak postrzegamy ich, ale może on nie zna naszej historii. Hongacher już dawno powinien postawić sprawę jasno i powiedzieć prawdę, ale może na rozluźnienie obejrzymy niesamowity skok Kamila Stocha. Na inne informacje musimy jeszcze trochę poczekać.


Zostaw odpowiedź