Biegi narciarskie czeka odrodzenie?

Czas mija w bardzo szybkim tempie, kilka lat temu cieszyliśmy się ze złotych medali Justyny Kowalczyk, a dzisiaj w biegach narciarskich, cenne są miejsca w 3-dziesiątce. Młode dziewczyny robią postępy i może za kilka lat pokażą światu, że Polska po prostu straciła jedno pokolenie zawodniczek, przez amnezje niektórych ludzi, ale nie rozumiem, jak można zapomnieć, że biegówki istnieją.

Bez warunków nie ma sukcesów.

Justyna Kowalczyk ma na swoim koncie wiele sukcesów, które zasłaniały brak zainteresowania ze strony prezesa. Nie oszukujmy się, przychodził ładnie się pokazać, pogratulować do zdjęcia, ale w biegi narciarskie nie inwestowano. Przez co obecnie mamy bardzo młodą kadrę, która nie ma jeszcze możliwości, aby być w pierwszej dziesiątce, a co dopiero zająć miejsce na podium. Justyna Kowalczyk wyciągnęła ręka do prezesa PZN, ale on nie chce jej uścisnąć, poprosiła tylko o większy sztab i zaproponowała powiększenie kadry, ale odpowiedzi publicznej nie było. Jak ktoś może oczekiwać wielkich sukcesów skoro nie chce stworzyć warunków, które mogłyby poprawić wyniki zawodniczek.

Osiągnąć sukces za wszelką cenę!

Taka właśnie była Justyna Kowalczyk, miała naturalną mętalność zwycięscy, nie podawała się, chociaż też miała swoje problemy. Przez lata zdobywała medale dla Polski, ale odnoszę wrażenie, ze nie wiele osób to pamięta, w obecnym czasie ludzie prsktykują obrażenie jej, bo mówi prawdę. Biegi narciarskie to jej chleb powszedni więc na pewno, gdy o n ich mówi ma rację, przestańmy udawać ekspertów, pozwólmy jej działać, bo za 3 lata wiele osób może ją chwalić za sukcesy pani trener. Była zawodniczką niedocenioną, może teraz warto zaczekać z oceną, bo z jej pomocą polskie biegi narciarskie mogą się odrodzić, ale trzeba czekać, ponieważ niektóre rzeczy wymagają czasu.

Kiedy nastąpią lepsze czasy,czy biegi narciarskie mają szanse na sukces?

Apoloniusz Tajner obiecuje, ze biegi narciarskie dostaną wsparcie i spełnione zostaną oczekiwania trenerów, ale czy to pomoże? Jeśli obecny sztab zostanie oraz poprowadzi kadrę, jak dotychczas to pewnego dnia, obudzimy się z nowymi mistrzyniami olimpijskimi. Tylko najpierw dziewczyny muszą tego chcieć, bo nikt nie zmusi ich do ciężkiego treningu i poświęceń, ale jeśli tego chcą, powinny dążyć do założonych celów. Za 3 lata odbędą się Igrzyska, które będą największym sprawdzianem, ale sztab nie potwierdził, czy będzie pracować z kadrą, jednak możemy mieć nadzieję, że tak, bo bez nich, kolejne pokolenie może zostać zmarnowane po przez nieudolne prowadzenie. Polacy mogą być świadkami wielkich sukcesów, ale najpierw te dziewczyny muszą ciężko pracować, ale jeśli biegi narciarskie są dla nich pasją to nie będzie z tym problemów, jedyne co muszą zrobić to skupić na tym sporcie swoją całą uwagę.

Myślę, że Polsce trafiło się nowe pokolenie zdolnych biegaczek, które dobrze poprowadzone mogą osiągnąć wiele, ale czy to wypracują i wykorzystają szansę od losu jest zależne tylko od nich. Muszą chcieć poświęcić się dla tego sportu bo tylko tak mogą zdobyć najwyższe laury. Może ktoś chciałby przypomnieć sobie chwile sprzed 9 lat :)Justyna zrobiła to! Wyrwała to złoto!


Zostaw odpowiedź